Napisać dobrą książkę
młodzieżową to nie lada sztuka. Owszem, jesteśmy wręcz zalewani przez modny ostatnio
gatunek paranormal romance, ale nie
do ukrycia jest fakt, że większość należących do niego powieści to proste,
schematyczne „czytadła”. Jednak zdarzają się perełki. Książki, które potrafią
zainteresować młodego czytelnika, a przy tym przekazać wiele wartości, poruszyć
tematy obecne w życiu każdego nastolatka. Istnieją powieści ponadczasowe,
uwielbiane przez całe pokolenia, takie, które i babcia przeczyta z wypiekami na
twarzy, i mama, i córka…
Z pewnością niełatwo jest napisać taką książkę, oj nie. Jednak Magda Szabo okazała się prawdziwą mistrzynią pióra, autorką powieści, która fascynuje od lat i niezmiennie żyje w sercach bardzo szerokiego wachlarza odbiorców.
Z pewnością niełatwo jest napisać taką książkę, oj nie. Jednak Magda Szabo okazała się prawdziwą mistrzynią pióra, autorką powieści, która fascynuje od lat i niezmiennie żyje w sercach bardzo szerokiego wachlarza odbiorców.
„Tajemnica Abigel” to
historia o niezwykłym uroku, mająca w sobie magię, która ogarnia czytelnika już
od pierwszych stron. Od tej książki nie da się oderwać. Niesamowite perypetie
głównej bohaterki ciągle trzymają w napięciu i sprawiają, że kartki przewracają
się jakby same. Szczęśliwiec, który śledzi je (perypetie, nie kartki) z wielką
uwagą, całym duchem przebywa na pewnej bardzo surowej pensji… I tylko napis „Spis
treści” oraz ozdobna kreska, zwiastująca koniec tej historii może go sprowadzić
do rzeczywistego świata.
Georgina Vitay, beztroska pesztańska czternastolatka, zostaje umieszczona na kalwińskiej pensji imienia biskupa Matuli w Arkodzie. Dziewczyna nie otrzymuje nawet słowa wyjaśnienia od swojego ojca – generała, mężczyzny czułego i kochającego. Gina nie potrafi przystosować się do nowych warunków. Upływające na flirtach, balach i zabawie życie w Peszcie zostaje zastąpione przez sztywne, purytańskie zasady panujące w nowej szkole. Ginę drażni dosłownie wszystko. Nowe, dziecinne koleżanki, brzydki, bezkształty mundurek, poważne diakonisy, surowi nauczyciele, cytaty z Biblii na ścianach i dyrektor, przyjmujący regulamin szkolny za najwyższą wartość. Pełna pasji, czupurna dziewczyna nie ma zamiaru dać się wcisnąć w sztywne ramy. Buntuje się, jak tylko potrafi i czuje na sobie ogrom nieszczęścia, co doprowadza ją do podjęcia radykalnej decyzji…
Jednak na drodze Giny pojawia się tajemniczy posąg, który podobno spełnia marzenia pensjonarek. Abigel. Zadziwiająca postać, której imię szeptane jest w największych kłopotach. Osoba, która w niewytłumaczalny sposób odpisuje na pełne rozpaczy listy, która pomaga, która po prostu jest.
„Kim jesteś, Abigel?
Kim jest ten ktoś, kto tutaj z nami mieszka, kto słyszy, o czym się szepcze, kto wszystko wie... Wśród tych białych ścian żyje ktoś, kto zdaje sobie sprawę, ze my wszystkie jesteśmy tu daleko od domu, od rodziców, a wymaga się od nas tak wiele, ze czasem przekracza to nasze siły i coraz to któraś z nas się potyka... Nikt nie widział twojego prawdziwego oblicza, a my wszystkie wiemy, że tu działasz...”
Gdy wkoło szaleje przerażająca druga wojna światowa, pensja biskupa Matuli to swoisty azyl, miejsce pełne ciepła, mimo swojej surowości i wręcz ascetycznej skromności. I taka jest ta książka: ciepła. Pełna przyjaźni i przebłysków słońca na ciemnym niebie.
„Tajemnica Abigel” urzeka swoją prostotą, a przy tym niewymuszonym pięknem. Matulanki i ich opiekunowie to postaci, których nie można nie kochać. Tworzą oni wspólnotę, która w tym trudnym czasie jest czymś dość niespotykanym i wyjątkowym.
Autorka przyciąga przystępnym, ale bardzo ładnym i obrazowym językiem. Zachwycają plastyczne opisy, dzięki którym czytelnik może dobrze wczuć się w pensjonarski klimat.
Georgina Vitay, beztroska pesztańska czternastolatka, zostaje umieszczona na kalwińskiej pensji imienia biskupa Matuli w Arkodzie. Dziewczyna nie otrzymuje nawet słowa wyjaśnienia od swojego ojca – generała, mężczyzny czułego i kochającego. Gina nie potrafi przystosować się do nowych warunków. Upływające na flirtach, balach i zabawie życie w Peszcie zostaje zastąpione przez sztywne, purytańskie zasady panujące w nowej szkole. Ginę drażni dosłownie wszystko. Nowe, dziecinne koleżanki, brzydki, bezkształty mundurek, poważne diakonisy, surowi nauczyciele, cytaty z Biblii na ścianach i dyrektor, przyjmujący regulamin szkolny za najwyższą wartość. Pełna pasji, czupurna dziewczyna nie ma zamiaru dać się wcisnąć w sztywne ramy. Buntuje się, jak tylko potrafi i czuje na sobie ogrom nieszczęścia, co doprowadza ją do podjęcia radykalnej decyzji…
Jednak na drodze Giny pojawia się tajemniczy posąg, który podobno spełnia marzenia pensjonarek. Abigel. Zadziwiająca postać, której imię szeptane jest w największych kłopotach. Osoba, która w niewytłumaczalny sposób odpisuje na pełne rozpaczy listy, która pomaga, która po prostu jest.
„Kim jesteś, Abigel?
Kim jest ten ktoś, kto tutaj z nami mieszka, kto słyszy, o czym się szepcze, kto wszystko wie... Wśród tych białych ścian żyje ktoś, kto zdaje sobie sprawę, ze my wszystkie jesteśmy tu daleko od domu, od rodziców, a wymaga się od nas tak wiele, ze czasem przekracza to nasze siły i coraz to któraś z nas się potyka... Nikt nie widział twojego prawdziwego oblicza, a my wszystkie wiemy, że tu działasz...”
Gdy wkoło szaleje przerażająca druga wojna światowa, pensja biskupa Matuli to swoisty azyl, miejsce pełne ciepła, mimo swojej surowości i wręcz ascetycznej skromności. I taka jest ta książka: ciepła. Pełna przyjaźni i przebłysków słońca na ciemnym niebie.
„Tajemnica Abigel” urzeka swoją prostotą, a przy tym niewymuszonym pięknem. Matulanki i ich opiekunowie to postaci, których nie można nie kochać. Tworzą oni wspólnotę, która w tym trudnym czasie jest czymś dość niespotykanym i wyjątkowym.
Autorka przyciąga przystępnym, ale bardzo ładnym i obrazowym językiem. Zachwycają plastyczne opisy, dzięki którym czytelnik może dobrze wczuć się w pensjonarski klimat.
Nie znajdziemy w tej powieści brutalnych opisów wojny, co sprawia, że jest ona
lekturą dostosowaną do każdego wieku. Ona pokrzepia, a nie przeraża, choć pokazuje
straszliwe skutki wszelakich konfliktów.
Niebanalna fabuła osadzona w wojennych realiach, wartka akcja, wyraziści bohaterowie, piękny język i specyficzny, przyjemny klimat to niewątpliwe atuty tej powieści. Wszystko to sprawia, że „Tajemnica Abigel” jest lekturą wyjątkową. Z pewnością jeszcze nie raz do niej wrócę.
Niebanalna fabuła osadzona w wojennych realiach, wartka akcja, wyraziści bohaterowie, piękny język i specyficzny, przyjemny klimat to niewątpliwe atuty tej powieści. Wszystko to sprawia, że „Tajemnica Abigel” jest lekturą wyjątkową. Z pewnością jeszcze nie raz do niej wrócę.
Magda Szabó, "Tajemnica Abigel", C&T 1995
Zgadzam sie z kazdym, napisanym przez Ciebie, slowem. Niezwykla to ksiazka, dla dziewczyny i dla kobiety.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mamy takie same odczucia :)
UsuńWłaśnie przeczytałam niezwykle pozytywną recenzję "Piłata" tej autorki (zresztą u powyższej Imani :)), a teraz Ty piszesz tak pięknie o "Tajmnicy Abigel". Nie mogę się już doczekać własnego spotkania z tą autorką, bo czuję, że będzie niezapomniane.
OdpowiedzUsuńJa także czytałam recenzję "Piłata" u Imani i jestem całkowicie pewna, że muszę sięgnąć po inne powieści Magdy Szabo :)
UsuńWięc sięgaj, nie zawiedziesz się ;)
Kiedyś oglądałam węgierski serial oparty o tę książkę, niedawno przeczytałam dopiero książkę, wspaniałą historia
OdpowiedzUsuńOch, chciałabym obejrzeć ten serial, ale... Gdzie go można znaleźć? :(
UsuńHistoria jest niesamowita, no i to wykonanie!
Trafiłam dzisiaj na recenzję innej książki Magdy Szabó i stwierdzam, że koniecznie muszę zapoznać się z twórczością tej autorki.
OdpowiedzUsuńA ja muszę sięgnąć po jej inne powieści :)
UsuńOstatnio znów sporo o tej książce się pojawia, a ja mam ją w planach, więc pewnie, i u mnie się pojawi :)
OdpowiedzUsuńW końcu nie tak dawno została wznowiona :)
UsuńI jest tego warta, naprawdę!
Jak pięknie się u Ciebie zrobiło! Tak... zimowo. Szczególnie ten chłopczyk na dole wywołuje uśmiech na twarzy.:)
OdpowiedzUsuńA książka? Tutaj nie muszę nic pisać - ja ją MUSZĘ przeczytać!
Dziękuję :)
UsuńWiem, że jeszcze jest jesień, ale szukałam nowego szablonu i gdy tylko zobaczyłam ten, nie mogłam się powstrzymać! Właśnie ten chłopczyk i śnieżynki mnie urzekły :)
Tylko nie wiem, jak usunąć te ptaki w prawym górnym rogu...
Musisz. Zdecydowanie :) Tobie na pewno się spodoba :)
Po prostu wchodzisz w szablon, potem w tła i klikasz jakieś wybrane przez siebie;)
UsuńNarazie odpuszcze, bo mam sporo nieprzeczytanych książek na półce... :) Ale interesująca..:P
OdpowiedzUsuńPiękna recenzja. A po okładce spodziewałam się taniego romansidła! Jak to się można zdziwić :)
OdpowiedzUsuńMam ta książkę w swoich planach, bo czytałam już o niej i chętnie po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńnadal nie wiem czy po nią sięgnę, kusi ale nie dostatecznie :)
OdpowiedzUsuńWg mnie tylko dla wielbicieli. Tym co takie klimaty nie odpowiadają pewnie się zanudzą na śmierć :)
OdpowiedzUsuń