Nie tak dawno skonstatowałam, że układanie i pokazywanie stosów jest - w moim przypadku - czynnością iście irracjonalną. Chwalę się, planuję, przewiduję i wychodzi z tego... yyy, no ten... Ech, nic nie wychodzi. Uporządkowana kolejność nagle staje się nieuporządkowana i czytam według własnego, ciągle zmieniającego się widzimisię. To odrzucam, to powtarzam, to oddaję, to odkładam... Słowem: chaos na całego.
Jednak nadchodzi Nowy Rok. Ani mnie to ziębi, ani parzy, kolokwialnie mówiąc, Sylwestra najprawdopodobniej prześpię, a w szkole nadal nieustępliwie będę pisać, że jest rok 2012. Tyle, że wiecie... Poplanować by się przydało. Chociaż troszeczkę.
W związku z tym przedstawiam Wam śliczny, wychuchany stosik, który będę systematycznie uszczuplać. Albo dodawać do niego nowe tytuły (ta opcja jest bardziej prawdopodobna, he he).
Książki z biblioteki:
Rok 1984 czytam, czytam, ale powoli. Uznałam, że to nie najlepsza lektura na świąteczny czas. Za to Małgorzata Musierowicz jest dobra na wszystko. Kolejny raz czytam Jeżycjadę. Następny jest Szymon Hołownia (Kościół dla średnio zaawansowanych i Bóg, życie i twórczość) podrzucony przez W. ku mojemu wielkiemu zadowoleniu.
Moje, moje, moje:
Z boku leży wygrzebana gdzieś z szafy Maria i Magdalena oraz Klin znaleziony na kiermaszu. Trzy piękne książki od góry to prezenty. Kim jestem? Pytania w drodze i Annę Kareninę dostałam z okazji mikołajek, Aniołowie nas nie opuszczają znalazłam pod choinką. Religia z księdzem Twardowskim, biografia C. S. Lewisa i Profesor to egzemplarze recenzenckie. Na samym końcu jest przepiękna Madame, na którą długo czekałam, a teraz mam wątpliwości. Zobaczymy.
W kolejce czeka również Hobbit i Władca Pierścieni, Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń Nicka Vujicica, Prawdziwa królowa (biografia Elżbiety II), dawno planowany Ksiądz Paradoks (biografia ks. Twardowskiego), zaległe Listy starego anioła do młodego, kuszące Wichrowe wzgórza... Oprócz tego Lewis, Lewis, dużo Lewisa.
I tak dalej. Mogłabym tak bez końca.
A Wy? Co czytacie? Jakieś plany?
W kolejce czeka również Hobbit i Władca Pierścieni, Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń Nicka Vujicica, Prawdziwa królowa (biografia Elżbiety II), dawno planowany Ksiądz Paradoks (biografia ks. Twardowskiego), zaległe Listy starego anioła do młodego, kuszące Wichrowe wzgórza... Oprócz tego Lewis, Lewis, dużo Lewisa.
I tak dalej. Mogłabym tak bez końca.
A Wy? Co czytacie? Jakieś plany?
Będziesz miała co czytać. Ja też mam sporo nowych książek u siebie, zapraszam na mojego bloga, gdzie wstawiłam wczoraj zdjęcie stosiku.
OdpowiedzUsuńWspaniałe stosy:)
OdpowiedzUsuńNa "Rok 1984" już od dłuższego czasu poluję, dlatego też czekam z niecierpliwością na recenzję, bo nie jestem pewna czy ją zakupić:)
Do tego Musierowicz:) Również planuję nabyć całą Jeżycjadę, ale z moim zapałem pewnie będzie to trwało parę lat:)
Hołowni również zazdroszczę:) Jestem bardzo ciekawa jego książek, żadnej jeszcze nie czytałam. Zobaczymy czy Tobie się spodoba:)
Ach, "Anna Karenina" - jak ja marzę o tej książce! Szalenie Ci zazdroszczę takiego wspaniałego prezentu:) Od teraz musisz uważnie pilnować tej książki, bo jeszcze przyjdę i Ci ją zabiorę:)
"Profesor" - przyjemna książka, chociaż nie jest to arcydzieło. Myślę, że Ci się spodoba:)
Widzę również "Madame". To cudowna, wspaniała, świetna książka! Czytałam ją jakiś czas temu i byłam nią zachwycona. Naprawdę niezwykła powieść:)
Ależ się rozpisałam:) Ale nie mogłam się powstrzymać by nie skomentować tych wszystkich wspaniałych książek:) Miłej lektury:)
Aniu, jak ja uwielbiam takie komentarze :)
UsuńCzy będzie recenzja "Roku 1984", nie wiem. Jeżeli nie, zobaczysz na LC, czy zrobiła na mnie dobre wrażenie albo po prostu napiszę. Na razie ją odłożyłam.
Jej, ja też chciałabym mieć całą Jeżycjadę. Niestety wątpię, by udało mi się zebrać wszystkie części. Może kiedyś...
Czytałam dopiero dwie książki Hołowni - "Ludzie na walizkach. Nowe historie" i "Monopol na zbawienie". Obie są bardzo dobre. Spójrz: http://tulipanowo.blogspot.com/2012/11/monopol-na-zbawienie.html
"Anny Kareniny" nie oddam! Sio! Pilnuję jej bardzo uważnie, trzymam przy łóżku :P
Właśnie pamiętam, jak zachwycałaś się "Madame". Ale wiesz... Boję się, że będzie dla mnie zbyt ciężka. Dobra, zobaczymy.
Dziękuję!
oo widzę fragmenty Jeżycjady! kocham ją :D
OdpowiedzUsuńu mnie w najbliższych planach "Gorączka" Dee Shulman - podobno rewelacyjna :)
A da się nie kochać Jeżycjady? :)
UsuńKareninę bym Ci z chęcią podkradła ;)
OdpowiedzUsuńNiesamowity stos ;D Zwłaszcza podoba mi się ten pierwszy. Również uważam, że Musierowicz dobra na wszystko (na moim biurku czeka "Kalamburka" i "Język Trolii"). "Brulion Bebe B." to jedna z moich ulubionych części, a "Noelkę" lubię za ten specyficzny klimat. Podoba mi się też jak pisze Hołownia, więc dwie kolejne pozycje też do pozazdroszczenia. Z Orwellem nie miałam jeszcze styczności, ale cały czas planuję to nadrobić. Z Drugiego stosu podkradłabym "Klin". Styl Chmielewskiej zawsze powoduje na mojej twarzy mimowolny uśmiech ;D "Annę Kareninę" też planuję przeczytać. Mam nadzieję, że w 2013 roku to się uda (choć zapewne tak jak ty przez pierwsze miesiące datę będę zapisywać z końcówką 12) ;P Lewisa polecam z ręką na sercu i sama szykuję się do dalszych podróży z jego prozą ;) A Tobie życzę miłej lektury tak wspaniałych pozycji (nie sposób wymienić aż wszystkie tytuły, a i tak się rozpisałam ;P).
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie! Jeżycjadę powtarzam całą od początku. Moją ulubioną częścią jest chyba "Tygrys i Róża" (Bo uwielbiam Tygrysa!), ale... Hmm. Wszystkie ogromnie lubię.
UsuńChmielewskiej nie czytałam, "Klin" ma to zmienić :D
Lewisa nie musisz mi polecać , bo go uwieeeelbiam. Chyba znowu będę czytać od początku "Opowieści z Narnii" :D A Tobie szczególnie polecam "Dopóki mamy twarze" i "Listy starego diabła do młodego" (genialne!).
Życzę Ci, by nie skończyło się tylko na planowaniu i wszystko się się udało w tym 2013 :)
Planów jak zwykle cała masa, ale ile uda się zrealizować? To się okaże.. Mam nadzieję, że Annę Kareninę przeczytam, bo ekranizacja bardzo mi się podobała! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWłaśnie: okaże się.
UsuńKurczę, chciałam obejrzeć tą "Annę Kareninę", ale kino w moim mieście nie wyświetlało :( Otworzyli ostatnio Multikino, ale już za późno...
Chociaż...
Książka zapewne lepsza ;)
Cudne nabytki. Plany czytelnicze owszem mam i to ambitne. Poczytasz o nich w notce Książki do przeczytania w 2013r oraz zaglądając na moją półkę "Chcę przeczytać" na Lc.
OdpowiedzUsuńZ Twojego stosiku podebrałabym pozycje nr : 1, 8 i 11.
Rok 1984 to mój plan na 2013:) "Annę Kareninę" posiadam to samo wydanie, ale przeczytam je raczej w wolniejszej chwili. Natomiast "Profesora" Ci polecam, mnie się bardzo podobał, w przeciwieństwie do "Shirley".
OdpowiedzUsuńŚliczne stosiki!
OdpowiedzUsuńMiłego czytania :)
Zazdroszczę dobrze zaopatrzonej biblioteki...
Biblioteka wcale tak dobrze zaopatrzona nie jest ;) W gruncie rzeczy, te książki pochodzą z kilku różnych bibliotek.
UsuńDziękuję!
Pamiętam, że ja też zawsze przez pierwsze miesiące nowego roku zapisywałam datę z tego starego. Nie mogłam się przestawić...
OdpowiedzUsuńInteresujący stos, a raczej dwa stosy. Chętnie podebrałabym "Annę Kareninę" oraz obie książki Hołowni. "Profesor" także czeka na półce na swoją kolej. :)
interesujące pozycje, aczkolwiek niektórych nie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńStosy bardzo zróżnicowane i ciekawe :)
OdpowiedzUsuńPoza "Klinem" nie czytałam żadnej ze stosika, ale Hołownie bym chętnie przeczytała.
OdpowiedzUsuńciekawe tytuły, sama mam też ambitny plan zabrać się za Annę Kareninię :)
OdpowiedzUsuńPlany zawsze są ambitne, he he ;D
UsuńRok 1984 miałam w pracy na maturze ustnej z polskiego. Mimo, że lektura trochę ciężka do czytania to nawet fajna. Zazdroszczę Anny Kareniny, bo bardzo chciałabym przeczytać. Może niedługo :) Życzę miłego czytania:)
OdpowiedzUsuńŚwietne książki. Z pierwszego stosu chciałabym przeczytać wszystkie oprócz ,,Bóg. Życie i twórczość", ponieważ mam już ją za sobą, ale nie polecam. Trochę naciągana... Z drugiego stosu najchętniej bym przeczytała ,,Annę Kareninę" i ,,Profesora".
OdpowiedzUsuńLubię Hołownię i mam nadzieję, że jednak spodoba mi się "Bóg. Życie i twórczość". :)
UsuńCiekawe książki, miłego czytania :) Zgadzam się, że Małgorzata Musierowicz najlepsza na każdy czas. Ja sama również mam w planach "Annę Kareninę". Książki Joanny Chmielewskiej kiedyś lubiłam, jednak z "Klinem" nie miałam styczności, może kiedyś to nadrobię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
KOcham Musierowicz! Zwłaszcza Idę Sierpniową! Czytałaś? Dla mnie bomba! I Maria i Magdalena... genialna książka dla miłośników literatury i sztuki.. Uwielbiam! <3
OdpowiedzUsuńOczywiście, że czytałam! I to kilka razy :) Małgorzata Musierowicz jest niezwykła i niezwykłe ma książki. To ciepło Borejków...
UsuńOch, naprawdę? W takim razie już nie mogę doczekać się lektury :D
Stosiki wyglądają ślicznie. Na parę pozycji sama mam ochotę :) Moje plany czytelnicze runęły jakiś czas temu. Na nowy roku mam postanowienie wrócić do poprzedniego tempa czytania. Z tytułami będzie gorzej ;)
OdpowiedzUsuńWow! Szacun, że sięgasz po Anne Karenine! Ja bym pewnie nie dotrwała do końca. Śliczny stosik tak wgl. ;D
OdpowiedzUsuń