Wrzesień się kończy, więc czas na krótkie podsumowanko. ;)
Po co robię te podsumowania? No cóż, przede wszystkim dla siebie. Lubię mieć wszystko zapisane, uporządkowane (ale to w głowie, bo w gruncie rzeczy jestem miłośniczką "artystycznego nieładu"). Lubię statystyki, porównania, często analizuję różne kwestie.
I lubię podsumowywać moje osiągnięcia czytelnicze. ;)
To nie znaczy jednak, że czytam, by "odhaczyć" daną książkę, a później chwalić się ilością przeczytanych pozycji. Nie. Czytam tylko i wyłącznie dla przyjemności, ale jestem świadoma całego szeregu korzyści, które płyną z czytania.
Dobrze, koniec biadolenia. Przechodzimy do konkretów:
1. Andreas Steinhofel - "Rico, Oskar i głębocienie"
2. Katarzyna Michalak - "Nadzieja"
3. Katarzyna Zyskowska-Ignaciak - "Upalne lato Marianny"
4. Eric-Emmanuel Schmitt - "Tektonika uczuć"
5. Katarzyna Enerlich - "Prownicja pełna marzeń"
6. Lewis Carrol - "Alicja w Krainie Czarów"
7. C. S. Lewis - "Dopóki mamy twarze"
8. "Elementarz księdza Twardowskiego dla najmłodszego, średniaka i starszego"
9. Marcel Pagnol - "Żona piekarza"
Czyli we wrześniu przeczytałam 9 książek. ;)
Aktualnie czytam "Lokatorkę Wildfell Hall", ale ona przejdzie już na październik.
Wszystkie wyżej wymienione książki są godne polecenia. Są wśród nich pozycje, które pokochałam całym swoim nastoletnim serduchem. Upewniłam się w mojej miłości do Lewisa, ks. Twardowskiego czy Schmitta. Odkryłam rewelacyjnego Pagnola. Zakochałam się w Krainie Czarów, nadrobiłam malutką część klasyki dziecięcej. Poznałam piękną historię Marianny i subtelne pióro Katarzyny Zyskowskiej-Ignaciak oraz upewniłam się co do wszechstronności Katarzyny Michalak. Poznałam również dwóch, nieprzystosowanych do życia chłopców, którzy pokazali mi, jak ważna jest tolerancja i przyjaźń.
Ach... Piękny był ten wrzesień...
Jeżeli któraś z książek Was zainteresowała i chcielibyście przeczytać moją opinię na jej temat (a jej nie ma), napiszcie w komentarzu - nadrobię.
Poza tym w tym miesiącu, mój blog zmienił wygląd. A stało się tak dzięki nieocenionej pomocy Mery. :)
Dziękuje wszystkim tym, którzy zaoferowali swoje zdolności i wolny czas. Jest mi niezmiernie miło. ;)
Mam nadzieję, że (już nie taki)nowy szablon podoba się Wam, tak samo jak mi. ;)
A na koniec życzę wszystkim (sobie również) dużo czasu oraz samych miłych i owocnych spotkań z książką! :)
ładny wynik.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńGratuluję wyniku, "Upalne lato Marianny" też ostatnio czytałam i miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. "Upalne lato Marianny" to bardzo miła lektura ;)
UsuńNiezly wynik :) zycze kolejnych owocnych miesiecy i gory dobrych ksiazek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję i również pozdrawiam! :)
UsuńDobry wynik, gratulacje ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję, niezły wynik :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńW tym miesiącu masz naprawdę dobry czytelniczy wynik i oby tak dalej. Gratulacje wielkie.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Sama jestem tym zaskoczona. Ale większość książek udało mi się przeczytać na początku września. Później szkoła zaczęła się rozkręcać i przystopowałam. Wierzę jednak, że w październiku znajdę czas na czytanie. ;)
UsuńPozostaje życzyć, by kolejne miesiące były równie udane. :)
OdpowiedzUsuńŻyczenia się przydadzą, a jakże :D
UsuńDziękuję ślicznie.
Bardzo przyjemne - i pod względem ilości i treści - podsumowanie :). Ci powiem, że i dla mnie wrzesień okazał się być bardzo pozytywnym miesiącem (tak nawet ogólnie rzecz biorąc), choć się tego nie spodziewałam :).
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy :)
UsuńJa również się nie spodziewałam tak pozytywnego miesiąca. Poza tym mam nowe postanowienie: by sięgać po ambitniejszą literaturę! I chciałabym jeszcze bardziej poznać Lewisa, Pagnola, siostry Bronte... I za Bułhakowa muszę się w końcu wziąć! :)
Szablon rzeczywiście ładny! :) A podsumowanie świetne. Ważne, że jesteś zadowolona z osiągniętego wyniku :)
OdpowiedzUsuńMasz rację. Też idąc do szkoły czy wracając czytam książkę. Między przerwami także. Ile się takich tekstów nasłuchałam, co Ty... Ale dobrze mi z tym. Wiem, co robię, co lubię. I tak jak napisałaś, nie marnuję czasu! ;)
A jesień ma swoje plusy i minusy. Minusem jest przede wszystkim nadchodząca zima. ;)
Fajny wynik :) Ks. Twardowskiego uwielbiam w każdej postaci!!! :) muszę po raz kolejny przeczytać "Elementarz" :)
OdpowiedzUsuńGratuluje wyniku:) Sama wypadłam troszeczkę gorzej - 5 książek nie zachwyca. Szczególnie, że po owocnym sierpniu (czytałam wtedy na prawdę świetną i bardzo ciekawą literaturę) schodzenie do poziomu czytadeł dobrych na gorsze dni (Chmielewska) i jedynie zaczynanie klasyków (pierwszy tom "Przeminęło z wiatrem") wręcz dołuje. Mam jednak nadzieję, że w tym miesiącu będzie lepiej:)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że ujrzałam tu również moją książkę. Dobrych lektur, dobrych książek i dobrych ludzi wokół... Serdeczności posyłam! Katarzyna Enerlich, www.prowincjapelnamarzen.blog.pl
OdpowiedzUsuń