poniedziałek, 4 listopada 2013

Tydzień z literaturą dziecięcą (a raczej o niej paplanie bezskładne).



Mery ogłosiła ten tydzień tygodniem z literaturą dziecięcą.  Wszyscy powinni teraz wstać i zacząć klaskać, bo literaturę dziecięcą powinno się czytać, wspominać i lubić, nawet jeśli ma się trochę więcej lat, niż by się chciało. Miło jest wracać w znajome progi, z wdziękiem ściągać kapelusz, kłaniać się tym, którzy już są nam bliscy, zagrzebywać się wspomnienia i otaczać się ulubionymi książeczkami jak poduchami do przytulania. Każdy chce czuć się bezpiecznie. Każdy chce mieć swój błękitny zamek, a dla wielu oznacza on właśnie te ukochane światy, znane z dzieciństwa obrazy i zapachy zmieszane z wonią farby drukarskiej.


Nie przeczytałam nic nowego, już od kilku miesięcy nic nie przeczytałam, co mogłoby się wpisać w kanon powieści dla dzieci i młodzieży (staję się obrzydliwie dorosła – dorosłych przepraszam za to określenie), dzisiaj jedynie myślę. O Muminkach, które stoją obok cudownych Baśni Polskich (rozwalających się, to byli niegdyś moi nieodłączni towarzysze), o Alicji biegnącej za białym królikiem, o trzpiotce Patty z książek Jean Webster, o moich najdroższych Małych Kobietkach i Jo, do której pisałam listy, o mieszkaniu przy Roosevelta 8 i jego mieszkańcach, o zagubionej i butnej Abigel, o małych dzieciakach z książek Astrid Lindgren, o Ronji ulubionej i rzewnych Braciach Lwie Serce, o Narnii, do której muszę wracać przynajmniej raz na rok, bo zbyt mocno odczuwam jej brak, o hobbicie, który musiał wyjść za próg, tak jak my musimy wychodzić codziennie i codziennie uważać, gdzie nas nogi poniosą…

O całej plejadzie bohaterów, o mnóstwie autorów, którzy mnie otaczają jak przyjaciele, może trochę jak ciche anioły?

Warto powspominać, czytać, sięgnąć znów, coś napisać, krótką notatkę, jakoś cieplej się robi wśród listopadowych wichur.


3 komentarze:

  1. Eh, za muminkami nigdy nie przepadałam. Za to "Alicję" chętnie bym powtórzyła.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja lubiłam muminki i Alicję, ale raczej film ze względu na obsadę i reżyserię ze wspaniałym popisem aktorskim Heleny. A literaturę dziecięcą nadal lubię i praktykuję ;)
    Zapraszam serdecznie do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Archiwum bloga